Skocz do zawartości

Sprzęt turystyczny


Grzegorz Magdziarz

Rekomendowane odpowiedzi

Ten też dawał radę w Gruzji. 

 

big_c61a0c7c5f3f4a218ce95ad046c0c696.jpg


coś za coś, przepali prawie wszystko nawet diesla  ;)

 

Ciekaw jestem, jaki jest zapach podczas gotowania obiadu na ropie albo benzynie. Wiadomo, że w sytuacji awaryjnej jest to zaleta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten też dawał radę w Gruzji. 

 

big_c61a0c7c5f3f4a218ce95ad046c0c696.jpg

coś za coś, przepali prawie wszystko nawet diesla  ;)

 

Ciekaw jestem, jaki jest zapach podczas gotowania obiadu na ropie albo benzynie. Wiadomo, że w sytuacji awaryjnej jest to zaleta.

 

 

Przemek myślałem o takiej, ale zdecydowąłem sie na to co wcześniej wrzuciłem.

 

Butle 11kg mam już upatrzoną.

 

Moj brat podobnej używa w Tirze. :D

Edytowane przez pawelszuszu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak już wspominacie o kilogramach i uniwersalności 

 

omni_fuel.jpg

"Omnifuel to rewelacyjny i wysoce wydajny palnik, który może być zasilany propan butanem, benzyną, olejem napędowym, naftą a nawet paliwem lotniczym."

https://www.weld.pl/produkt/Camping-Palniki-turystyczne/PRIMUS-OMNIFUEL/2243

Bardzo polecam, sam wprawdzie uzywam TAKIEGO palnika ale zasadniczo to jest to samo... i od 13 lat uzywalem na benzyne, rope i benz ekstrakcyjna... najprzyjemniej bylo z tym ostatnim paliwem - inne smierdza... no i do ropy tzeba wymienic dysze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MSR Pocket Rocket, do podgrzewania Whisperlite'a :D, ten z kolei pali nawet "gnojówkę".  Sprawdzone, jak u kolegi wyżej.

Pocket Rocket jest wg. mnie, najbardziej ergonomiczną i uniwersalną maszynką do gotowania wody, oczywiście póki kartusz ma parcie i ciepła między nogami starczy, żeby go ogrzać.

Edytowane przez Masu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Paweł w Selgrosie są. :)attachicon.gif20160217_191142.jpg

Spoko Przemek,

Jestem już ugadany z jakimś gośćiem z wieliczki

 

sprzedaje z reduktorem i wężem w komplecie ....

 

 

Tam jedenastka jest za 70 zł?

 

To taniocha...

 

Akurat wąż i reduktor kupiłbym nowy. Pieniądz żaden, a pewność sprawności bezcenna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko, ze systemy typu Jetboil to spory koszt. Używam zwykłego składanego palnika turystycznego (70 PLN), który mieści się w dłoni o wadze 75g, do tego kartusz za ca. 15PLN.

Nic tak nie hartuje człowieka, jak gotowanie herbaty o poranku w totalnej dziczy przy ostrym wietrze przy braku barier orograficznych.

 

Poza tym im wyżej tym i tak woda gotuje się szybciej ;) Myślę, że przy >2000 m.n.p.m. można rozważyć Jet-a w określonym klimacie - na potrzeby zwykłych wędrówek kwestia komfortu.

Oczywiście mówię o typowej turystyce PIESZEJ, kiedy każdy gram ekwipunku się liczy - wiadomo, że do auta to można zaszaleć i zaaplikować kuchenkę gazową a'la USA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dako - Jetboil, to przede wszystkim wygoda - uchwyt, neopren, system składania, etc. Wygoda również w kwestii gotowania na wietrze i pochyłościach ;)

Gdyby rzeczywiście liczył się każdy gram ekwipunku, to ładujesz w kieszeń blaszkę z racji SRG i kilka tabletek heksaminy i nic tego nie pobije ;)

fot.20.jpg

 

W zeszłym roku przyszło mi spędzić nieplanowane 2 doby w bivacco w Dolomitach i tam w 4 osoby na 6m2 bardziej sobie Jetboila chwaliłem :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra, odstraszała mnie cena (300-800 PLN), za to mam namiot i matę ;)

Te parę minut dłużej wytrzymam chociaż nie powiem kusi bo raz bajerancko wygląda, dwa widocznie się sprawdza skoro coraz więcej widuję gotowanie w tych systemach pod chmurką.

Pewnie ostatecznie  zostanę przy tym co mam a kupię jakiś ciuch. których jak wiadomo nigdy za wiele ;)

Zestaw minimalisty to już ekstremalny survival -musiałbym pod tym kątem zmienić przyzwyczajenia kulinarne ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...a no właśnie, żeby zagotować wrzątek na liofa nie potrzeba cudów techniki.

 

 

Gdyby rzeczywiście liczył się każdy gram ekwipunku, to ładujesz w kieszeń blaszkę z racji SRG i kilka tabletek heksaminy i nic tego nie pobije ;)

A co blaszki, to widzę, jak podczas kibla rozpalam ją, pół biedy w jamu. :D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Oświetlenie.

 

W sposób naturalny dysponujemy oświetleniem samochodu, w wersjach przygotowanych w teren nieraz z dodatkowym akumulatorem i dodatkowymi źródłami światła, ale nie o takim chciałem kilka słów a o typowym turystycznym. Nie będę też pisał o diodowym oświetleniu namiotów, oświetleniu chemicznym etc. choć niejednokrotnie jest nie do przecenienia.

Oświetlenie diodowe w postaci lekkiej lampki czołowej sprawdza się znakomicie i jeżeli nie zamierzamy trykać głową w skały, demontować dyfra czołem lub oddawać się tym podobnym czynnościom wystarczy zwykłe oświetlenie typu "dekatlon". Komplet baterii przy optymalnym wykorzystaniu wystarcza na kilkanaście dni. Można doinwestować się w bardziej "profesjonalne" oświetlenia przeznaczone do akcji "górskich", ale są zazwyczaj wielokrotnie droższe. Używanie specjalistycznego sprzętu speleo jest w mojej opinii przerostem formy nad treścią i mimo że i takowe posiadam na Subariadach nie użyłem ani razu. Tikka lub Zipka Petzla to już i tak przepłacony na taki wyjazd sprzęt, ale sprawdza się znakomicie. Tikka wygodniejsza bo pas gumowy nie wcina się tak w uszy jak ta druga, a waga nie ma znaczenia. Oświetlenie ręczne jest mało.... "poręczne" ;) , bo zazwyczaj potrzebujemy obu łap do manipulowania szpejem a i podróż za potrzebą jest wygodniejsza z lampą na czole ;) Tyle o elektryce.

Przy posiadach przy watrze zazwyczaj dodatkowe stałe światło nie jest niezbędne, ale jeżeli już - z powodzeniem używałem lampy Campingaz z kartuszem 500 g - wystarczył na ponad dwie wyprawki a i plus ten że można zastosować na ten sam kartusz palnik do gotowania ( o nich osobno). Minusem mojej lampy (używam najmocniejszej) jest słabo działający iskrownik piezoelektryczny - w praktyce używałem zapalniczki - zapalnikiem lampy udało mi się ją uruchomić może kilka razy i nigdy na silnym wietrze (choć może nie umiem go używać - nie czytałem jeszcze instrukcji ;) ) Niemniej godna polecenia za wydajność i o dziwo za odporność; szklany klosz wydaje się bardo kruchy a wytrzymał bezawaryjnie naprawdę niemało. Trzeba uważać - dekiel lampy bardzo się nagrzewa i grozi oparzeniem (długi składany uchwyt jest bezpieczny, można zawiesić niemal  na czym się chce)

UWAGA!!! Używanie w namiocie, czy innej przestrzeni zamkniętej grozi zatruciem i wymaga doświadczenia w używaniu takiego sprzętu w w takich warunkach!!!

 

 

Ekspertem nie jestem, ale z analizy internetowej, ktora przeprowadzilem dwa lata temu, wyszlo mi, ze swietna marka jest niemiecki LED LENSER. Leciutkie czolowki o bardzo duzej jasnosci, ktora tak samo jako rozrposzenie daje sie regulowac jedna reka, sa w dodatku leciutkie i swietnie spisuja sie w kazdych warunkach. Oczywiscie przy dlugim uzytkowaniu z maksymalna jasnoscia, nalezy miec zapasowe baterie pod reka, ale cos za cos ;) rowniez pochylenie lampki daje sie regulowac w zakresie 90°, co sie przydaje gdy trzeba oswietlic cos tuz pod nogami badz na stoliku przy ktorym sie siedzi.

 

 

H5_large.jpg

 

http://www.ledlenser.co.uk/content/productCategory.aspx?catId=5 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cenowo wygrywa Black Diamond i małe modele Petzla (Ale i ta pozycja warta rozważenia):

 

https://www.polarsport.pl/akcesoria/czo.html?dir=asc&order=price

 

 

Monia używa czołówki za 20 zeta z decathlonu od kilku lat i jest ok.


PS

Przy okazji sprostowanie do cytowanego posta: producentem mojej lampy gazowej jest GoPro, a nie mylnie podany Campingaz. Zaś kartusze były Primusa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Cenowo wygrywa Black Diamond i małe modele Petzla

 

Przy czym jednak Black Diamond to jakby nowość na tym obszarze rynku, w porównaniu z Petzlem.

 

 

 

Monia używa czołówki za 20 zeta z decathlonu od kilku lat i jest ok

 

Do czasu, aż ta czołówka będzie naprawdę potrzebna. Jeśli zepsuje się podczas szukania słoików w piwnicy, to pół biedy. Gorzej jeśli polegnie w okolicznościach, gdzie od światła zależy zdrowie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Do czasu, aż ta czołówka będzie naprawdę potrzebna. Jeśli zepsuje się podczas szukania słoików w piwnicy, to pół biedy. Gorzej jeśli polegnie w okolicznościach, gdzie od światła zależy zdrowie. 
To oczywista oczywistość. Dlatego służy właśnie do takich celów. Na Subariadach nie było sytuacji w których od oświetlenia zależało zdrowie, czy życie ;)

 

Przy czym jednak Black Diamond to jakby nowość na tym obszarze rynku, w porównaniu z Petzlem.
Nie. To nowość na naszym rynku, zdominowanym ongiś przez Petzla.  
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Nie. To nowość na naszym rynku, zdominowanym ongiś przez Petzla.

 

To zależy co nazywasz nowością, bo dla mnie osobiście rok czy dwa, to żadne doświadczenie. BD jako firma staż ma dość długi, przy czym od osprzętu alpinistycznego do latarek droga dość odległa ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

W jakim sensie?

W takim, że Black Diamond jest firmą która wyrosła na sprzęcie alpinistycznym typu karabińczyki, kości, etc.

 

 

 

BTW firma ta produkuje oświetlenie dłuuuugo dłużej :)

 

Wiem ile czasu projektuje i firmuje (bo tak to trzeba nazwać) swoje czołówki Petzl i wiem ile Black Diamond. Nie mówię, że te od B.D. są złe, tylko, że jeśli na źródle światła muszę bardzo polegać, wolę najpewniejsze możliwe rozwiązanie. Do auta i w domu z powodzeniem używam od kilku lat latarki z afgańskiego hadżi za 3$ i mało co może ją pobić. Jednak zdrowia bym na niej nie zaryzykował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam czołówkę BD (jakiś podstawowy model sprzed dobrych kilku lat) zaliczyła kilka wypadów w góry, nadal świeci ;). Pod względem jakość/cena zdecydowanie lepszy wybór niż słynna tikka. Spokojnie mogę polecić. Wrzucę photo pełnego oprzyrządowania jak tylko znajdę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...