Skocz do zawartości

Diesel - awaria i warunki naprawy raz jeszcze.


Rekomendowane odpowiedzi

Drogi Dziale Techniczny,

 

zdaję sobie sprawe, że temat był wałkowany wielokrotnie, ale potrzebuje konkretnej odpowiedzi na konkretne pytania. Interesująca mnie informacja już pojawiła się na forum, jednak wątków, stron i postów o awarii tych silników jest zbyt dużo, ponadto zawarte tam informacje często nawzajem się wykluczają. Nigdy nie pisałem w tym dziale forum, ale tym razem naprawdę interesują mnie informacje z pierwszej ręki.

 

Krótki zarys sytuacji:

Planuję zakup Subaru Outback z silnikiem diesla (rocznik 2008-2009). Taki samochód z racji walorów eksploatacyjnych jest dla mnie mocno atrakcyjny, jednak przeraża ilość informacji na temat wadliwych silników i kosztów jego naprawy. Nie mogę sobie pozwolić na taką sytuację.

Teraz do rzeczy, poszukuję tylko samochodu serwisowanego w ASO, z udokumentowaną historią serwisową. Jak w takim przypadku wygląda sytuacja naprawy w przypadku awarii silnika ? Czy wtedy SIP stosuje jakieś specjalne ulgi dla samochodów serwisowaych w swojej sieci serwisowej ?

 

Korzystając z okazji, proszę wskazać na co warto zwrócić uwagę przy zakupie takiego samochodu aby nie wpaść "w pułapkę", która eleminowała by możliwość naprawy samochodu na warunkach SIP ?

 

Używany OBK z silnikiem diesel to coraz bardziej atrakcyjny samochód dla potencjalnych kupujących, dlatego warto zamieścić oficjalną informację odnośnie serwisowania i napraw tego samochodu w tym zakresie. Myślę, że jest wiele osób mających podobne wątpliwości.

 

Pozdrawiam

Harvester

Michał Pryczek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Planuję zakup Subaru Outback z silnikiem diesla (rocznik 2008-2009). Taki samochód z racji walorów eksploatacyjnych jest dla mnie mocno atrakcyjny, ...

 

Kiedyś jak tylko wchodził ,chciałem kupić Forestera Diesla.I cieszę się,że tego nie zrobiłem.Przemyśl sprawę bo te wady fabryczne są poważne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Harvester z tymi pytaniami to najlepiej do kolegi Slesza.On swoim sbd napukal już ponad 200tkm I dalej puka
Slesz sprzedal samochod prawie trzy miesiace temu:

http://www.forum.subaru.pl/index.php?/topic/65031-200-tysiecy-w-dieslu-po-raz-pierwszy-na-forum/page__st__50#entry1900284

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim za odpowiedzi, jednak proszę o posty wnoszące coś konkretnego do mojego pytania. Przyjmijmy, że na Subaru się znam, na OBKach też, rozmawiałem też z ludźmi, którzy mają SBD. Interesuje mnie tylko kwestia opisanego przeze mnie przypadku.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Nie mogę sobie pozwolić na taką sytuację. Teraz do rzeczy, poszukuję tylko samochodu serwisowanego w ASO, z udokumentowaną historią serwisową. Jak w takim przypadku wygląda sytuacja naprawy w przypadku awarii silnika ? Czy wtedy SIP stosuje jakieś specjalne ulgi dla samochodów serwisowaych w swojej sieci serwisowej ?

 

tu zadałem podobne pytanie do Dyrekcji jest też odpowiedź

 

http://www.forum.subaru.pl/index.php?/topic/61043-wymiana-shortblocku-po-gwarancji/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam od nowości SBD z 2008 i nie zamierzam zmieniać bo jestem zadowolony z samochodu. Ale z drugiej strony nie kupiłbym takiego samochodu z rynku wtórnego. Problemy z tym silnikiem są dwa: jeden to kierowcy którzy wrzucają wyższy bieg jak osiągną 1500 rpm, drugi znacznie poważniejszy to koszt bloku silnika. Właśnie ten element jest w zakupie nieproporcjonalnie drogi w stosunku do wartości samochodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problemy z tym silnikiem są dwa: jeden to kierowcy którzy wrzucają wyższy bieg jak osiągną 1500 rpm, drugi znacznie poważniejszy to koszt bloku silnika

 

Na serio myslisz, że jedyną czy główną przyczyną pękających wałów są "kierowcy którzy wrzucają wyższy bieg jak osiągną 1500 rpm" ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że problem jest bardziej zlożony:

myślę że pojawiła się na rynku seria wadliwych silników z zatkanymi kanałami olejowymi ale to już historia

myślę również że konstrukcja silnika po 2010 r to głównie zmiany związane z normą euro V i prawdopodobienstwo awarii jest podobne co w starszej konstrukcji

myślę że główną przyczyną pękania wału jest luz wzdłużny wału korbowego spowodowany zużyciem panewki oporowej

myślę że główną przyczyną powstania ww luzów jest zużycie koła dwumasowego które na domiar złego nie daje objawów

myślę że główną przyczyną szybkiego zużycia koła dwumasowego jest jazda na zbyt niskich obrotach a tym samym generowanie olbrzymich obciążeń które najpierw niszczą dwumasę a później panewki i wał korbowy.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z Twojego postu wynika, że SBD daje wiele do myślenia :)

 

myślę że pojawiła się na rynku seria wadliwych silników z zatkanymi kanałami olejowymi ale to już historia

 

Myślę że problem jest bardziej zlożony:

 

czyli jednak nie tylko kierowcy a wadliwe jak twierdzisz silniki, chociaż nikt oficjalnie chyba tego nie potwierdził

 

Mnie też wydaje sie że problem jest bardziej złożony niż tylko zła obsługa a z Twojego poprzedniego postu odniosłem wrażenie że winisz tylko złą technike jazdy bo napisałeś że problemy są dwa kierowcy i koszty bloku

Edytowane przez jaszyn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to ja jeszcze dołożę, że myślę :idea::P;)

ale często te auta jeżdżą po prostu niedogrzane (w zimie potrzebowałem 15-17 km żeby wskaźnik temperatury płynu chłodzącego osiągnął połowę skali - a to i tak jeszcze nie daje jakiejś superwysokiej temperatury oleju), usunięcie wskaźnika i zastąpienie lampką pogarsza sprawę (cybel pisał o temperaturach przy jakich gaśnie..)

 

auta eksploatowane na krótkich odcinkach (np tylko w mieście) potrafią całą zimę przejeździć na zimnym oleju :rolleyes: (całe szczęście że zimy coraz krótsze ;) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratulacje i niech Ci dobrze służy

 

Nikogo nie chciałem obwiniać. Zwracam tylko uwagę na 2 potencjalne problemy właścicieli SBD. Sam zamierzam jeździć nim aż się silnik rozsypie chyba że wcześniej będzie dzwon.

 

życzę Ci żebyś jeździł jak najdłużej, a może nie silnik tylko buda się wcześniej rozleci :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to ja jeszcze dołożę, że myślę :idea::P;)

ale często te auta jeżdżą po prostu niedogrzane (w zimie potrzebowałem 15-17 km żeby wskaźnik temperatury płynu chłodzącego osiągnął połowę skali - a to i tak jeszcze nie daje jakiejś superwysokiej temperatury oleju), usunięcie wskaźnika i zastąpienie lampką pogarsza sprawę (cybel pisał o temperaturach przy jakich gaśnie..)

 

auta eksploatowane na krótkich odcinkach (np tylko w mieście) potrafią całą zimę przejeździć na zimnym oleju :rolleyes: (całe szczęście że zimy coraz krótsze ;) )

@slesz, mam podobne spostrzeżenia, zastanawiam się czy padł jakiś SBD z Webasto?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale często te auta jeżdżą po prostu niedogrzane (w zimie potrzebowałem 15-17 km żeby wskaźnik temperatury płynu chłodzącego osiągnął połowę skali - a to i tak jeszcze nie daje jakiejś superwysokiej temperatury oleju), usunięcie wskaźnika i zastąpienie lampką pogarsza sprawę (cybel pisał o temperaturach przy jakich gaśnie..)

 

Nie wiem czy pogarsza, bo przy klasycznym wskaźniku wskazówka ustawia się w połowie (czyli na 90 stopni) wcześniej niż taka temperatura zostanie faktycznie osiągnięta, lampka działa mniej więcej podobnie. Pozostaje rozwiązanie w postaci ciepłego garażu albo Webasto, które jest fajne ale drogie, no albo pomoże taka "zima" jak obecnie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy pogarsza, bo przy klasycznym wskaźniku wskazówka ustawia się w połowie (czyli na 90 stopni) wcześniej niż taka temperatura zostanie faktycznie osiągnięta, lampka działa mniej więcej podobnie.

Dość optymistycznie zakładasz. ;)

Kontrolka,lampka temperatury w Forku SBD,gaśnie w okolicach 50* C. :huh:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kontrolka,lampka temperatury w Forku SBD,gaśnie w okolicach 50* C. :huh:

 

Pytanie, przy jakiej temp. wskazówka się ustawia na połowie skali - ciężko będzie stwierdzić, bo trzeba by sprawdzić w innym modelu i potem założyć, że ten wynik się przekłada na jakąś ogólną zasadę

 

W każdym razie zwalanie winy za padnięte SBD na lampkę wydaje się przesadzone :biglol: Diesle niedogrzane i jeżdżone w zimie na krótszych dystansach będą dostawały w d.... w każdej wersji kokpitu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to ja jeszcze dołożę, że myślę :idea::P;)

ale często te auta jeżdżą po prostu niedogrzane (w zimie potrzebowałem 15-17 km żeby wskaźnik temperatury płynu chłodzącego osiągnął połowę skali - a to i tak jeszcze nie daje jakiejś superwysokiej temperatury oleju), usunięcie wskaźnika i zastąpienie lampką pogarsza sprawę (cybel pisał o temperaturach przy jakich gaśnie..)

 

auta eksploatowane na krótkich odcinkach (np tylko w mieście) potrafią całą zimę przejeździć na zimnym oleju :rolleyes: (całe szczęście że zimy coraz krótsze ;) )

@slesz, mam podobne spostrzeżenia, zastanawiam się czy padł jakiś SBD z Webasto?

 

Padł :) .... i niestety to był mój; do tego jeżdził w 98% tylko na trasach minimum 100km.

Więc jak widac webasto nie jest remedium.

Reguły nie ma niestety.

Natomiast sprzęgło przy naprawie silnika było wg serwisu zyżyte w 30%. W momencie awarii silnik miał przebiegu 100 000km

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samochód który kupiłem zrobił już 163 kkm. Ma pełną dokumentację ASO oraz... webasto :D

 

Postanowiłem obrać następującą taktykę eksploatacji:

1. Nie cisnąć do podłogi poniżej 2000 rpm, raczej delikatnie obchodzić się z gazem (wiadomo największe przeciążenia na silniku), wskazówka zalecające zmiane biegu na wyższy zapala się w mocno idiotycznych momentach. Jeżeli ktoś się do niej stosuje, to silnik pewnie padnie.

 

2. Nie robić strzałów ze sprzęgła, powoli napinać cały układ.

 

3. To chyba oczywiste - rozgrzewać, studzić.

 

4. Nie ma większego sensu kręcić wyżej niż 4100 - 4200 rpm, a nawet takie obroty można pomijać w normalnej eksploatacji, chociaż 5MT powoduje że auto traci trochę na dynamice, z tego co widziałem 6MT ma krótsze przełożenie główne - to napewno dużo daje i przyczynia się do bezawaryjności.

 

5. Cieszyć się z jazdy i nie myśleć o tym, uznałem że szansa na stracenie silnika jest porównywalna na wysypanie się każdego innego, dowolnego elementu w każdym innym samochodzie :)

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...