Skocz do zawartości

Swap z automatu na manuala


marhof

Rekomendowane odpowiedzi

Mija 5 miesięcy od kiedy jeżdżę swoim Forkiem i jestem bardzo zadowolony. Nie nie padło, nic się nie zepsuło. Parę razy zapalił się wskaźnik ABSu po tym jak jechałem po bardzo dziurawej drodze, ale sam gasł. Nawet żarówka rejestracji na bagażniku sama zaczęła świecić (przy zakupie nie działała). Jeździ się przyjemnie, można wjechać wszędzie.

 

I wszystko byłoby super gdyby moje autko nie urodziło się ze straszliwą chorobą zwaną skrzynią 4EAT, czy ten nowotwór da się wyciąć i wstawić skrzynię manualną?

 

Uważam że silnik 2,5 n/a to dla mnie idealne rozwiązanie, autko też rewelacyjne, gdybym miał znów kupować to bez wahania znów byłby to Forek, tylko ta skrzynia... Wersji 2,5 n/a z manualem ze świecą szukać, dlatego zacząłem się zastanawiać, czy możliwa byłaby wymiana na manual. Zakładam że ten parszywy gad (4 EAT) kiedyś w końcu padnie, chociaż po lekturze "googli" mam wrażenie, że przeżyje nawet dinozaury :/

 

Z tego co mi się wydaje do wymiany byłoby oprócz skrzyni:

- półosie

- wał

- tylny dyferencjał

 

Nie mam pojęcia jak to się ma do samego oprogramowania silnika i wnętrza (ile metaloplastyki żeby wstawić 3 pedały w środku), trudno mi też oszacować koszta takiej zabawy... Czy ktoś kiedyś ćwiczył takie coś?

 

Na pytanie co mnie denerwuje w automacie:

- przepaść między 2-gim a 3 biegiem

- upodobanie skrzyni do ostatniego 4go biegu (najbardziej wkurza przy wyjeżdżaniu z zakrętu)

- 150 dni minęło a nadal zdarza się, że jadąc w mieście skrzynia nie redukuje wtedy kiedy powinna, ale może to moje wina i się nie nadaję do jazdy automatem

- nie mam możliwości ręcznej zmiany przełożeń - to amerykański automat. Może swap na europejski rozwiązałby problem częściowo, ale nie wiem zupełnie co wtedy jeszcze trzeba by było wymienić...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie ma rzeczy nie do zrobienia.. sa tylko malooplacalne a ta zabawa do takich wlasnie nalezy...

chyba, ze nie straszne Ci sa koszta to wtedy potrzebujesz skrzyni, sprzegla, skrzynki z pedalami, uklad hydrauliczny do sprzegla, wal, polosie (przynajmniej wewnetrzna strona jest inna), dyfer, lewarek zmiany biegow, plastiki w srodku, nie wiem jak z przegroda... nie powiem na 100% czy jest taka sama jak w manualu... no i konkretny mechanik-rzezbiarz-artysta...

 

no i zostaje jeszcze kwestia elektroniki...

 

kiedys kolesie u mnie na wsi robili z legaca TT A/T manuala... i prawie im sie udalo... nawet wiazke silnikowa i ecu z manuala zamontowali zeby sie nie przemeczac... ale nie powiem jak sie skonczylo bo projekt umarl a wlascicielowi skonczylo sie $$$$$...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posłuchaj tej Pani,zna każdy wątek na tym forum :wink: Lepiej wyjdziesz na tym ,jeśli sprzedasz swojego US Spec i kupisz z wajchą do zabawy :wink:

 

dokładnie, popieram przedmówców

 

chociaż jeżdząc częściej swoim AT, mam chęć zmienić właśnie na manuala, ale wtedy tylko 6MT od Sti... :lol:

 

ale w twoim przypadku tj wolnegossaka - chyba pozostałbym z automatem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedzi. Co do opłacalności takiego projektu to oczywiście jest ona żadna, ale ogólnie posiadanie samochodu, a już na pewno Subaru opłacalne nie jest :)

 

Z kupnem kolejnego Forka problem jest taki, że 2,5 n/a to praktycznie tylko z usesej, a tam manuali było niewiele. Bawić się w papierki i ściągać coś z takiego zza oceanu mi się nie chce, do Polski trafiło tego mało, i jeszcze mniej z tego ma pewną przeszłość (jeśli auto miało przygody to chciałbym wiedzieć jakie i czy dobrze zrobione, a to oznacza wycieczki po blacharzach, ASO i stacjach diagnostycznych). Mam też tendencję do przywiązywania się do różnych rzeczy, więc cięzko mi się rozstać z samochodem :)

 

Skrzynia automatyczna kiedyś pewnie padnie/albo tylny dyfer i w takim wypadku zastanawiałem się nad swapem na wnętrzności z jakiegoś manualnego forka (kolejne pytanie to z jakiego? 2.0T, 2.5T? 2.0?), jednak odnośnie elektroniki mam największe wątpliwości. Z tego co piszecie potwierdza się to żę sens tego jest niewielki, a prawdopodobieństwo że to wszystko działałoby bezproblemowo nie jest 100%, więc szkoda psuć samochód który jest technicznie sprawny.

 

Czy wymiana automatu na wersję automatyczną eurpejską z możliwością ręcznej zmiany przełożeć i różnymi trybami pracy również wiązałaby się z takimi problemami?

 

Szkoda, że za te 5-6 lat jak znów trzeba będzie kupować auto to Forki II generacji będą już miały pewnie po 300tyś przebiegu :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

podepnę się pod temat jeżeli można

mam właśnie 2,5 na us-speca z manualem

trochę mi brakuje reduktora w terenie, albo jak ciągnę przyczepę pod mega ostrą górę, jedno sprzęgło już wymieniłem :oops:

czy da się do tej skrzyni dołożyć jakoś reduktor, lub jakie przeróbki należało by zrobić (i za ile) chcąc zmienić na skrzynię z "europejczyka" z 2,0 z reduktorem ?

edit auto jest z początku 2002 roku (przed liftem)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej,

 

mam właśnie taki tryb, ale brakuje mi możliwości np. wcześniejszej zmiany na bieg "2" i całkowicie ręcznego decydowania o zmianie przełożeń (inaczej mówiąc trybu sekwencyjnego, który jest chyba w automatach przy wersjach 2,5XT). No i 4 biegi to trochę za mało jak dla mnie żeby efektywnie wykorzystać możliwości silnika N/A (przy turbo jest tyle mocy i momentu że chyba nie jest tak odczuwalne). Biegi są bardzo długie, a różnica między 2 i 3 na tyle spora, że w znacznym stopniu odbiera mi frajdę z jazdy. Owszem da się tym autem jeździć i dość bezstresowo wyprzedzać na trasie itd. ale ja kocham jeździć i cały czas żyję w przeświadczeniu, że przy manualu zrobiłbym wszystko lepuej, a z jazdy miał dużo więcej radości. Dlatego tak smęcę na forum na ten automat...

Nie sądziłem, że tak bardzo odczuję różnicę po przesiadce na taki typ skrzyni. Auto mi się bardzo podoba i je lubię, dlatego zastanawiam się czy jest jakaś alternatywa, żeby tam jednak wrzucić manual. Wtedy miałbym pełnię szczęścia :)

Jak na razie jedyną alternatywą jest jeździć tym co mam, a jak $$$ pozwoli, a apetyt na manuala nie minie, to gdzieś tak za 2 latka polować na 2,5XT w manualu z 2008 roku (o ile się nie mylę to ostatni rok gdzie jeszcze II generacja była dostępna). Albo BRZ jeśli wyjdzie w Cabrio ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że większej różnicy - pomiędzy ręcznym przełączaniem pomiędzy D, 3, 2, 1, a tym, co oferuje ta skrzynia w modelach z możliwością zmiany biegu - nie zobaczysz. Nie prowadziłem żadnego Subaru z "europejskim" automatem, ale jeździłem innymi markami z "sekwencją"... i tryb pracy wygodniej wybiera mi się na US-specowej skrzyni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O tym to mogę akurat napisać książkę... Może nie powieść, ale wielostronicową nowelkę na pewno:) Powiem to tak, jak wygląda to z mojego punktu widzenia, bo zrobiłem taki swap w moim gacku. Pierwsze zasadnicze pytanie - czy się opłaca? Może się opłacić, ale trzeba mieć trochę szczęścia. Na pewno odpada kupowanie wszystkich potrzebnych rzeczy po kolei - nie dość, że zapłacisz majątek, to jeszcze zawsze czegoś zabraknie. Poszukaj na przykład rozbitego Forka MT za granicą. Ja tak zrobiłem z Gackiem. Jeśli nie będziesz miał drugiego auta na części nie dojdziesz ładu. Tym bardziej, że tak na prawdę w Polsce mało kto wie, jak to zrobić, a jeśli wie, to nie mówi. Samo przełożenie skrzyni, pedałów i lewarka to dopiero początek zabawy. Potem może okazać się, że potrzebujesz innego servo od manuala, pompy ABS, a do tego dojdą problemy z elektroniką, błędami komputera i skrzyni itd itp. U mnie przełożyłem z Outbacka wszystko włącznie z instalacją elektryczną, stacyjką, zamkami w drzwiach i jest pełen profesjonalizm. Nie brakuje żadnej zaślepeczki, korka, czy czegoś innego. A przy odrobinie szczęścia całą resztę dawcy sprzedajesz na części i powinieneś wiele na tym nie stracić. Trzeba tylko sporo zainwestować i uzbroić się w cierpliwość:( Jeszcze jedna bardzo ważna rzecz - porządny zaufany mechanik. Mój robił całą operację 3dni... a ja 3 dni z nim wszystkie drobniejsze rzeczy.

Podsumowując - czy się opłaci? Jak będziesz miał trochę szczęścia i kupisz tanio dawcę, to tak, jak zaczniesz kupować części po kolei, NA PEWNO NIE!

Na pocieszenie - jak uda Ci się dotrwać do celu i wsiądziesz do manuala okaże się, że to nie ten samochód. Przyspieszenie jest o wiele lepsze, a spalanie w ekstremalnych warunkach - nawet prawie 4 litry mniejsze! (sam nie mogłem uwierzyć). Na pewno przed robotą porządnie się zastanów. A co zrobisz, to już Twoja decyzja, choć ja swojej na pewno nie żałuję.:D

P.S. Większość na forum mówi - kup takiego samego, tylko MT. Niby ok, tylko znajdź takiego w dobrym stanie, sprawdzonego jak Twój - ten którym jeździsz w umiarkowanej cenie, a swojego sprzedaj za dobrą kasę. Na zamianie zapewne też trochę stracisz i dodatkowo w nowym nabytku trzeba będzie zrobić rozrząd, zmienić oleje, może hamulce i być może wiele innych rzeczy, które wyjdą po zakupie. Swoje auto masz pewne... A pytanie o sens swapa tak naprawdę pozostawiam Tobie, bo naprawdę jest sporo zabawy. Pozdrawiam Wojtek

  • Lajk 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Nie masz uprawnień do przyznawania pomuków" :cry:

 

 

Hej, wróciłem właśnie do domu i przeczytałem co napisałeś. Bardzo dziękuję za rzeczowe przedstawienie tematu :) Teraz wiem że taka wymiana jest możliwa, choć wymaga jak to zaznaczyłeś dokładnego przygotowania. W swoim forku zrobiłem na dzień dobry rozrząd, oleje + naprawy blacharsko lakiernicze (wgniecenie z tyłu + kosmetyka w kilku miejscach) + spoiler od cart'a ;) Więc żal mi by było się z tym autem rozstawać + zaliczyłem już nim kilka dłuższych wypraw, zżyłem się. Opcji jak wymienić i kiedy jest kilka i będę miał sporą zagwozdkę. Jutro akurat jadę do mechanika, bo zostawiam auto na konserwację podwozia, popytam co on o tym sądzi (wierzę w rzeczowe przedstawienie tematu z jego strony) :)

Automat w Forku nie jest zły, on po prostu nie jest dla mnie :) Dzięki i pozdrawiam! Podziwiam za odwagę i wytrwałość w dążeniu do celu!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za pomuka, chociaż go nie mogłeś przyznać;) Nie wiem, jak w forku, w gacku ten automat jest zły.. Wolno zmienia biegi, ma przepaść pomiędzy 2. i 3. biegiem, no ale podobno jest niezawodny. Napisałem ten post, bo gdy ja pytałem, to mimo szczerych chęci pojawiały się tylko domysły, prawie żadnych konkretów. Coś tam ktoś wie, ale nikt dokładnie. Dziś mogę na ten temat napisać pracę magisterską:D Jest mnóstwo trudności, ale jak dla mnie warto! Warunki są jak pisałem wyżej - tani dawca i dobry mechanik. Jeszcze raz pozdrawiam i życzę powodzenia. Jak się zdecydujesz, to się odezwij, pomogę swoją wiedzą na ten temat:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wolno zmienia biegi, ma przepaść pomiędzy 2. i 3. biegiem, no ale podobno jest niezawodny.

Jakieś minimalne różnice może jednak występują pomiędzy modelami (Impreza 2007, US-spec), u mnie 2. bieg wydaje się być nie najlepiej dobrany.

 

marhof, jeżeli nie będziesz miał okazji dokonać wymiany przed zimą, może wybierz się na zimowe szkolenie (byłem na szkoleniu z ALSDS). Pojechałem tam automatem pełen obaw, ale okazało się, że jednak da się tym jeździć... i teraz zamiast wypierać się tej skrzyni, przyzwyczaiłem się do niej. :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Po półtora roku od założenia wątku znalazłem rozwiązanie, Aga miała rację ale wszystkim dziękuję za dobre rady :) Bez zbędnego kombinowania, dla przyszłych pokoleń: PROCEDURA.

Do zrobienia swapa z automatu na manual potrzeba:

1. Przygotowania mentalnego, dużo cierpliwości i trochę wiedzy co chce się osiągnąć. Ogólna znajomość tematu subaraków też zaprocentuje.

2. Potrzebujemy również środków finansowych w wysokości różnicy w cenie między naszym autem, a docelowym egzemplarzem ze skrzynią manualną.

3. Z naszego auta wyjmujemy wszystkie niezbędne/osobiste/wstydliwe przedmioty i wkładamy do dużej torby

4. Sprzedajemy auto

5. Kupujemy wybrany wcześniej na podstawie punktu 1-go egzemplarz ze skrzynią manualną

6. Robimy SWAP'a - wyjmujemy bambetle z torby z punktu 3-go i wkładamy do nowego wnętrza.

7. Cieszymy się skrzynią manualną.

Koniec.

 

To najprostsze i najpewniejsze rozwiązanie + przy okazji swapa można wymienić inne elementy auta które nam nie odpowiadają. Istnieje ryzyko nieudanego swapa, jednak można je zminimalizować przez odpowiednie przygotowanie w punkcie pierwszym. Procedura jest uniwersalna i myślę, że po lekkich poprawkach można ją zastosować przy problemie "Jak z WRX'a zrobić STI'a" ;)

 

Czy żałuję tych 2 lat ze skrzynią 4EAT ? Absolutnie nie :) Auto z automatem było niesamowite ,mam mnóstwo wspaniałych wspomnień i wrażeń jakie mi zapewniło. Poznałem też świetnych ludzi :)

Edytowane przez marhof
  • Lajk 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...