Skocz do zawartości

moje auto mnie "kopie"


żółw

Rekomendowane odpowiedzi

Czuje się kompletnie zignorowany, a przecież podałem wam rozwiązanie problemu jak na dłoni. To nie buty, nie powietrze i pasek antystatyczny też na to nie pomoże. Ocierając się o fotel elektryzujecie swoje ubrania i potem rozładowujecie sie dotykając masy. Spryskajcie antystatykiem do ubrań fotele i przestanie kopać, mówię wam...

 

a co jezeli ktos rano wstaje, idzie do samochodu, a ten go kopie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 73
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

a co jezeli ktos rano wstaje, idzie do samochodu, a ten go kopie?

 

To może oznaczać, że potencjalny kierownik za dużo wypił wieczorem i jeszcze jest promilowy... bo albo:

a) przez pomyłkę wlazł do stajni, zamiast do garażu (to w Polsce);

B) ma w samochodzie taki system rozpoznawania nietrzeźwości, nad którym bodajże SAAB ostatnio pracuje (to w kręgu cywilizacji zachodniej)!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

okej, to przez buty... musicie sie wyposażyć w takie jak nosił Frankenstein, na grubych drewnianych koturnach.

A może to przez śniadanie. Nie jedzcie rano węgorzy elektrycznych i nie golcie się elektryczną maszynką.

 

Ubrania się elektryzują, być może trzeba je również spryskać antystatykiem...?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

potas, sorki,że poczułeś się zignorowany,już odpowiadam : dzięki za radę ale po pierwsze : nie zmieniałem ostatnio tapicerki,pokrowce na siedzenia też nie wchodzą w rachubę bo ich po prostu nie mam,przeważnie chodzę w moich ulubionych skórkach,i jedyne co się zmieniło to.....buty, i jak sięgnę pamięcią do poprzedniego roku to było to samo ,tylko trwało kilka dni więc szybko o tym zapomniałem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może to przez śniadanie. Nie jedzcie rano węgorzy elektrycznych i nie golcie się elektryczną maszynką.

 

To jeszcze porzućcie elektryczną szczoteczkę do zębów, a panie (zamiast golarki) niech porzucą... ten... tego... elektrycznego przyjaciela :lol: . Choć domyślam się, że w tym ostatnim przypadku wybór może być trudny :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HALOOO!

 

Czuje się kompletnie zignorowany, a przecież podałem wam rozwiązanie problemu jak na dłoni. To nie buty, nie powietrze i pasek antystatyczny też na to nie pomoże. Ocierając się o fotel elektryzujecie swoje ubrania i potem rozładowujecie sie dotykając masy. Spryskajcie antystatykiem do ubrań fotele i przestanie kopać, mówię wam...

 

Miszczu... Mam na sobie bawełnianą koszulkę, bawełniane gacie i bawełniane spodnie. "Ocierania się o fotel" było tyle co nic (jak napisałem: wsiadłem, odpaliłem, wyjechałem z garażu). I co?? I kopie, w mordę jeża...

 

Moim skromnym zdaniem (i o ile pamięć mnie nie myli... ;)) to od ocierania się, owszem, powstaje napięcie - i w końcu dochodzi do rozładowania ładunku, ale to jednak trochę inna bajka - nawet jeśli fotele samochodowe miały "w tym" jakiś udział... :))

 

pzdr,

M.

 

PS: A co do papuci.... A nie jest to przypadkiem tak, że paputki mają swój udział w temacie dlatego że są lepszym albo gorszym izolatorem? (I jeśli są tym gorszym, to dochodzi do -częściowego chociaż- wyrównania ładunku pomiędzy kopanym i kopiącym jeszcze podczas trzymania nogi na pedale gazu, na ten przykład??)

Hmmm...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przemeq..nie oberwie sie ... dobrze wiedzieć że jestem dla kogoś jeszcze kobietą a nie kumplem z którym gada sie o motoryzacji :wink:

 

Zdziwisz się ale takich osób które to zauważają jest więcej ;-)

 

He he... :)

 

Wicie, kolego, koleżanka Moniqa jest kobietą...

A kobiety, poza tym że WIEDZĄ o tym że są kobietami (i są tak właśnie postrzegane), to lubią jeszcze o tym USŁYSZEĆ...

Lekka prowokacja w stylu "nie sądziłam że..." przyczynia się tylko do zwiększenia ilości powyższych zapewnień ze strony mężczyzn.... ;))

 

(Dlaczego mam takie nieodparte wrażenie że "COŚ" mnie zaraz "kopnie"...?? :)))

 

M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ocierania się było tyle co nic I co?? I kopie, w mordę jeża...
to od ocierania się, owszem, powstaje napięcie - i w końcu dochodzi do rozładowania ładunku

 

Nie no już całkiem zgłupiałem.

To w końcu od tego ocierania się można dostać w mordę czy można liczyć na coś więcej :?:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ocierania się było tyle co nic I co?? I kopie, w mordę jeża...
to od ocierania się, owszem, powstaje napięcie - i w końcu dochodzi do rozładowania ładunku

 

Nie no już całkiem zgłupiałem.

To w końcu od tego ocierania się można dostać w mordę czy można liczyć na coś więcej :?:

 

Liczyć "na coś więcej", miszczu, zawsze można... Oby sie tylko nie przeliczyć :lol:

A po mordzie można dostać za ocieranie się o obiekt niewłaściwy... lub w niewłaściwym czasie/ miejscu :roll:

 

Oczywiście są i tacy, którzy "dostawanie po mordzie" i ocieractwo łączą w jedno, ale nie będę wątku rozwijał - w końcu to forum miłośników Subaru, a nie miłośników BDSM... :mrgreen:

 

pzdr,

M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To w końcu od tego ocierania się można dostać w mordę czy można liczyć na coś więcej

 

Zależy, czy ocierać się będziesz o mnie, czy o Swietłanę (patrz aktualny wątek o audio, offtop o samosprzątających samochodach ;-))

 

EdiT; no i Maruda był szybszy ze skojarzeniem :mrgreen: ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak się zastosuje płyny o których wspomniała Moniqa, to bardziej w morde, czy bardziej coś więcej :?: :wink:

Znaczy, chcesz spryskać pannę płynem do płukania ubrań ....i "liczyć na więcej" ??

Nu, kochany.... POWODZENIA.

 

(Choć ja bym nie liczył na "coś więcej".... No chyba że to "więcej" to byłoby dodatkowe zdzielenie torebką w łeb - za zniszczenie kiecki... :))

 

pzdr,

M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc.

 

Wróciłem dzisiaj z pięknej miejscowości p.t. "Włocławek".

Czy ona piękna, czy nie, to nie wiem - nocka była... Miejscowi twierdzą, że piękna... bo wino jest dobre i tanie... ;)

(Czemu tanie wino jest dobre?

Bo jest dobre i tanie..... ;)

 

Ale do ad remu... Ocierałem się w drodze powrotnej o fotel, jak nie przymierzając, froterysta jakiś. Autko się o powietrze poocierało jak wściekłe też. Razem byliśmy tacy naelektryzowani że... hej.

Po czym, podjeżdżam pod garaż - i mi sie wątek na forumnie (o kopaniu przez iskry w krocze i inne części ciała) przypomina.

 

Z lekką nieśmiałością i pewnym lękiem (zara mnie kopnie tak, że trzy dni będą mnie reanimować) zbliżam palec do karoserii... i NIC.

 

Znaczy, możemy uznać, że teoria głosząca unię kauzalną* ocieractwa i elektrostatyczności padła?? ;))

 

pzdr,

M.

-------

* znaczy, związek przyczynowo-skutkowy... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...