Ja doginałem trójkąt w następujący sposób:
1. opuściłem na max szybę
2. farelkiem z odległości około metra przez jakąś 1 minutę ogrzewałem okolice trójkata
3. przy otwartych drzwiach doginałem trójką powyżej plastikowego trójkącika-maskownicy (tam jest taka metalowa cześć i guma) jakby sam wierzchołek trójkąta
Zabieg robiłem jakiś czas temu, w moim przypadku mniej więcej 2-3 razy w roku powtarzam procedure (gumę oczywiście mam naderwaną z prawej i lewej strony) i jak dla mniej jest ok. Tez zastanawiałem się nad wymiana trójkąta ale cena jest kosmiczna a wg mnie ta guma na samej górze nie ma aż tak wielkiego znaczenia (oprócz wizualnego)
potwierdzam- ja najpierw trochę podgrzałem okolice trójkąta farelkiem (oczywiście z bezpiecznej odległości) i dogiąłem-mimo pękniętej gumy trójkąta jest na prawdę ok
ruda pod klapką wlewu paliwa na łączeniu blach to niestety dość częsta przypadłość w Forkach. 2 lata temu w ASO Auto Adamski w Łomiankach zajeli się tym problemem- jak na razie jestem zadowolony- ruda nie wychodzi. Warto to zrobić porządnie ( z tego co pamiętam zdejmowany był tylni zderzak i nadkole aby ocenić czy głębiej się nic nie dzieje).
a propos prowadnic fotela to niestety standart w japończykach (maiłem 2 toyoty i każda miała ten problem). Ja odkręciłem prowadnice, potraktowałem preparatem epoxy brunox (neutralizator rdzy) i po wyschnięciu pomalowałem- operacje robiłem rok temu i jak na razie nic się nie dzieje
Mi stuka tylko jak jest poniżej 5 stopni, przynajmniej na razie Mechanik powiedział, ze piston- zostawiłem samochód wieczorem a mechanik odpalał rano zimny
u mnie dopiero tej zimy się zaczęło, po 5 minutach od rozgrzania już nie słychać, przebieg mam 160 tys. Na pytanie czy można z tym coś zrobić mechanik powiedział że remont silnika ale zaraz dodał ze nie ma sensu.
Wiem że temat już przewijał się na forum ale mam konkretne pytanie, na które odpowiedzi nie znalazłem, mianowicie czy ktoś był zmuszony remontować silnik z powodu piston slapa?
kupiłem całość (poczawszy od kolektora po tylny tłumik z katami za 600 zł (z tego 120 to przesyłka- ciężkie, nieforemne i DHL), znalazłem na OLX z przebiegiem 50 tys mil- po wyglądzie rzeczywiście tyle mniej więcej miał- mój miał 160 tys i 12 lat i wyglądał dużo grzej (spawany kilka razy itd.)
Problem niestety nie rozwiązany dalej- został wymieniony kompletny układ wydechowy wraz z katalizatorem (oryginalna używka z usa z niewielkim przebiegiem całość- i tak trzeba było wymienić układ wydechowy bo się sypał wiec nie zabolało mnie to jakoś bardzo). Pomysłów już brak wiec pozostaje mi się chyba przyzwyczaić...
Polecam sprężyny Lesjofors i amory Kayaba- mam hak, jeżdżę z obciążeniem po terenie (koło 100 kg w bagażniku) i od roku i jest gitara, wcześniej slsy wymieniałem 2 razy- przebieg auta 157 tys km .Na asfalcie nie są za twarde, samochód stoi równiutko. Przejechałem na tym zestawie 20 tys.
Witam robiłem 2 lata temu konserwacje podwozia swojego Forestera (rocznik 2004) w sztukawyciszania.pl/antykorozja na Targówku (jest to serwis Mazdy), zapłaciłem coś koło 1400 zł (po roku podjechałem na bezpłatne uzupełnianie ale nie było czego uzupełniać), z perspektywy tych 2 lat mogę powiedzieć że jestem zadowolony (jeżdżę trochę po terenie wiec samochód nie ma łatwo) -zero rdzy a samochód ma już prawie 12 lat. Z minusów to oczywiście cena i to że samochód zostawiłem na 3 dni w warsztacie. Na stronie jest opisany cały proces i dlaczego tak długo to trwa.
Zagwostka na 90 % rozwiązana- samochód ma zdjęte wszystkie osłony termicznei przy uderzeniu pięścią w katalizator słychać brzęczenie/grzechotanie- coś się w środku rozwaliło i wpada w rezonans- troszkę mnie dziwi że w tak wąskim zakresie obrotów. Jak wymienię katalizator to dam znać czy to na 100% ta przyczyna.