Skocz do zawartości

Auto dla narciarza - Forek II czy WRX a może coś innego?


Spiochu

Rekomendowane odpowiedzi

Poszukuję auta które dobrze nada się do wyjazdów narciarskich jak również codziennego użytkowania zarówno w trasie jak i w mieście. Wiadomo, kluczowa jest sprawność w śniegu ale również możliwość pomykania kilkuset km w trasie z prędkością 140-160km/h.

Obecnie jeżdżę, małym badziewnym FWD, które buczy i trzeszczy a na domiar złego irytuje blow-offem. Ma jednak ok. 6.5 do setki,  więc ciężko byłoby mi przełknąć coś wolniejszego.  Podobnie, nie chciałbym bym zbyt wielkiego auta bo moje umiejętności parkowania są bardzo kiepskie a narty zmieszczę do każdego modelu Subaru (nawet Justy).  

 

Od auta oczekuje przede wszystkim dobrego prowadzenia i umiarkowanego komfortu w trasie.

Nie jestem przyzwyczajony do klasy premium a im bardziej toporne wnętrze tym dla mnie lepiej.

Nie chciałbym jednak stracić słuchu po kilku godzinach na autostradzie.

 

Zastanawiam się nad WRX (STI??)  2.5t lub 2.0t oraz forkiem, 2.5XT ale może są lepsze opcje?

Co byście polecili?

Edytowane przez Spiochu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pojemność bagażnika jest dla mnie najmniej ważna. Do Colta zmieściłem się w 3 osoby z nartami (w środku).

Zwykle jeżdżę w 2 osoby, więc narty mają jeździć w środku, dlatego toporne wnętrze + najlepiej skóry jest preferowane. 

Spalanie w trasie już dużo bardziej istotne. A jak z prześwitem w wrx (GD) i w tym nowym? Jak różnica w porównaniu do forka 2? Nowsze forki odpadają bo to wielkie wozidła są.

 

Przy okazji jeszcze pytania,

1.Ile obr/min mają poszczególne modele przy 100km/h na ostatnim biegu i standardowych kołach:

- Wrx (GD) 2.0

- Wrx (GD) 2.5

- STI (GD) 2.0

- STI (GD) 2.5

- Wrx GH 2.5

- forek II XT 2.5

 

2. Czy decydując się na Wrx (GD), warto rozważać zakup STI do normalnej jazdy? Czy poza droższymi częściami będę jeszcze jakieś wady? STI jest głośniejsze? Mniej komfortowe? 

Edytowane przez Spiochu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prześwit w Forku XT to 195mm (przedlift) i 200mm (polift). W WRX-ie GD było bodajże 155mm.

Forek powyżej 140 cichy nie będzie (do pewnego stopnia pomoże wygłuszenie), no i spalanie szybko wzrasta z prędkością (ale jak dokładnie, to niech się wypowie ktoś jeżdżący XT-kiem na codzień).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dziwne kryterium wyboru auta przeciez narty mozna przewieźć dosłownie wszystkim...

 

Przewieźć możesz wszystkim ale czy dojedziesz pod stok?

 

To są bardzo specyficzne kryteria.  Setki km w trasie w miarę komfortowo a jednocześnie dobra sprawność na górskich serpentynach w śniegu (Często bardzo wąskich i z kiepską nawierzchnią).

Edytowane przez Spiochu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobnie, nie chciałbym bym zbyt wielkiego auta bo moje umiejętności parkowania są bardzo kiepskie a narty zmieszczę do każdego modelu Subaru (nawet Justy).  

 

Zastanawiam się nad WRX (STI??)  2.5t lub 2.0t oraz forkiem, 2.5XT ale może są lepsze opcje?

 

 

No jeśli wygoda parkowania jest istotna to sti ze swoją maglownicą i sprzęgłem raczej Ci nie ułatwi zadania :-) Rozważ Legacy albo Outbacka - moim zdaniem są idealne żeby szybko i bezpiecznie się przemieścić w góry a pod stokiem na pewno nie wymiękną, Nie przejmuj się że są duże / długie - Legacy'm parkuje się o niebo wygodniej i łatwiej niż np dużo mniejszą imprezą hatchbackiem.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Podobnie, nie chciałbym bym zbyt wielkiego auta bo moje umiejętności parkowania są bardzo kiepskie a narty zmieszczę do każdego modelu Subaru (nawet Justy).

 

Zastanawiam się nad WRX (STI??) 2.5t lub 2.0t oraz forkiem, 2.5XT ale może są lepsze opcje?

 

No jeśli wygoda parkowania jest istotna to sti ze swoją maglownicą i sprzęgłem raczej Ci nie ułatwi zadania :-) Rozważ Legacy albo Outbacka - moim zdaniem są idealne żeby szybko i bezpiecznie się przemieścić w góry a pod stokiem na pewno nie wymiękną, Nie przejmuj się że są duże / długie - Legacy'm parkuje się o niebo wygodniej i łatwiej niż np dużo mniejszą imprezą hatchbackiem.

A co jest trudnego w parkowaniu lanosa? Przeciez tam sa lustra wielkie jak w dostawczaku i wszystko w nich widac.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszukuję auta które dobrze nada się do wyjazdów narciarskich jak również codziennego użytkowania zarówno w trasie jak i w mieście. Wiadomo, kluczowa jest sprawność w śniegu ale również możliwość pomykania kilkuset km w trasie z prędkością 140-160km/h.

Obecnie jeżdżę, małym badziewnym FWD, które buczy i trzeszczy a na domiar złego irytuje blow-offem. Ma jednak ok. 6.5 do setki,  więc ciężko byłoby mi przełknąć coś wolniejszego.  Podobnie, nie chciałbym bym zbyt wielkiego auta bo moje umiejętności parkowania są bardzo kiepskie a narty zmieszczę do każdego modelu Subaru (nawet Justy).  

 

Od auta oczekuje przede wszystkim dobrego prowadzenia i umiarkowanego komfortu w trasie.

Nie jestem przyzwyczajony do klasy premium a im bardziej toporne wnętrze tym dla mnie lepiej.

Nie chciałbym jednak stracić słuchu po kilku godzinach na autostradzie.

 

Zastanawiam się nad WRX (STI??)  2.5t lub 2.0t oraz forkiem, 2.5XT ale może są lepsze opcje?

Co byście polecili?

Moim zdaniem Forek xt to idealne rozwiązanie ,czyli auto do wszystkiego a przede wszystkim wygodniejsze,wyższe i tak jak piszesz mniej skatowane a którym i 180 bez problemu będziesz sobie śmigał.  :) Impreza jest ok uwielbiam to auto lecz forester jest bardziej uniwersalny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednym z głównych zastosowań mojego forestera są wyjazdy na narty. W Alpy 4-5 razy rocznie plus kilka razy na Podhale. Dlaczego jednak nie uważam go za najlepszy samochód narciarza?

1. Głośny na autostradzie, szczególnie z trumną.

2. Za dużo pali na autostradzie, nie to, żebym bankrutował, ale tankuję częściej niż co 3 godziny. Koledzy przejeżdzają na lodowiec na jednym baku, a ja po drodze mam 2-3 tankowania.

3. Słabe dostosowanie do wożenia nart w środku (patrzę też 1) - brak otworu w oparciu, siatki oddzielającej kufer, próg po złożeniu siedzeń. Sam bagażnik mały.

4. Straszące głosy na forum, że Subaru nie nadaje się na autostrady.

5. Brak śniegu na drodze w ostatnich wyjazdach :)

 

Oczywiście są też zalety:

1. Fotele są dobre w długiej trasie

2. Silnik nie zauważa, że droga jest pod górę

3. Grzane fotele,

4. Przyjemność prowadzenia.

 

Gdybym utracił forka (bo sprzedać, to nie sprzedam) to następnym autem narciarza byłaby skoda octavia 4x4 diesel. Poprzednim nartowozem był Ssangyong , który nie miał powyższych wad, ale też nie miał zalet (poza ok fotelem) - wielki kufer, duży bak, wyciszenie.

 

Subaru jest extra i super by jeździć z Katowic do Szczyrku, albo z Krakowa do Zakopanego, ale mniej fajne na trasie z Warszawy w Tyrol.

Edytowane przez Alfik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie lepsza opcja to outback lub legac, ale dla narciarza to może podwyższony legac czyli outback moglbym okazac się lepszy. Ja ostatnio swoim trochę wyjalem zderzak na za wysokim krawężniku i na dolnym spojlerze miałem bloto jak pług, gdy przejechałem się blotnista drogą. I też sa mocne silniki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Używam XV jako nartowozu.  Demonem predkosci nie jest ale w trasie przyspieszenie 0-100km/h jest nic nie warte bo zazwyczaj zapinam tempomat na 140km/h i lece spokojnie, 160km/h też bez problemu jedzie. Spalenie w okolicach 9-10l/100km wiec 600km na baku robie spokojnie. W śniegu radzi sobie wyśmienicie. Jest głośny. Biorąc pod uwage wszyskie te cechy to najlepszym nartowozem byłbaby impreza z SBD pod maska - niestety opinie o tym silniku odstraszają. Może najlepszym rozwiązaniem będzie poszukanie czegos z haldexem i mocym dieslem pod maska? <_<

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prześwit w Forku XT to 195mm (przedlift) i 200mm (polift). W WRX-ie GD było bodajże 155mm.

 

Forek powyżej 140 cichy nie będzie (do pewnego stopnia pomoże wygłuszenie), no i spalanie szybko wzrasta z prędkością (ale jak dokładnie, to niech się wypowie ktoś jeżdżący XT-kiem na codzień).

 

Wywołany do tablicy odpowiadam: od 6 lat dojeżdżam 2 razy w roku na narty w Alpy Forkiem 2.5XT. Trumna na dachu prawie 700litrów, przy przelotowej 130-140 dyskomfort od trumny jest słyszalny ale nie o wiele bardziej niż w innych autach. Spalanie: 11-12L w zależności od odcinka trasy i wiatru w maskę.

 

Miałem wcześniej niską Vectrę C, Forek bez porównania bardziej mobilny w podjazdach pod stok czy innych ciekawych zdarzeniach jakie mogą Cię w górach spotkać (miałem skróty przez przełęcze przez lawiny, podjazdy pod same wyciągi w Czechach gdzie STI zgubiłby na pewno zderzak, i inne).

 

Powoli zastanawiam się nad zmianą i jedyne co mi jeszcze będzie odpowiadać oprócz nowszego Forka to Outback 3.6.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na trasie autostradowej moc i super przyspieszenie nie są bardzo istotne (wystarczą mi przyzwoite osiągi, typu 10-11s do 100). W Czechach czy Austrii masa fotoradarów nie zachęca do szaleństw. Bardziej liczy się stabilna, cicha jazda, dobre fotele. Pod stokiem nie zaszkodzi 4x4 choć ostatni raz było mi potrzebne jakieś 8 lat temu, gdy przez godzinę wykopywałem samochód z parkingu w Korbielowie. W ubiegłym roku, mieszkając w kwaterze w połowie stoku z przejazdem w poprzek trasy narciarskiej, liczyłem na przydatność sawd, ale dojechałbym każdym autem. Sorry, taki mamy klimat :). Z Subaru też bardziej bym stawiał na legacy czy outbacka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biorąc pod uwage wszyskie te cechy to najlepszym nartowozem byłbaby impreza z SBD pod maska - niestety opinie o tym silniku odstraszają. Może najlepszym rozwiązaniem będzie poszukanie czegos z haldexem i mocym dieslem pod maska?

 

tylko nie Diesel ;-)

 

to oczywiście lekki żart bo przez lata Diesle sprawnie mnie na narty dowoziły do czasu aż kupiłem sobie Subaru, natomiast trzeba miec świadomość, że auto z Dieslem to inny samochód jak benzyna która

 

Ma jednak ok. 6.5 do setki, więc ciężko byłoby mi przełknąć coś wolniejszego.

 

i będzie to auto wolniejsze, dużo wolniejsze od wspomnianego, dające zdecydowane mniej przyjemności z jazdy

 

jak ma być to wybór w ramach Subaru to FXT II albo WRX/STI GH (hatch jest użyteczny do wożenia gratów, rozkładasz tylną kanapę i jadąc samotnei czy w dwie osoby wieziesz graty w większości bez problemu choć bywa, że czasami jest problem jak narty za długie :-) )

Edytowane przez ketivv
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

hatch jest użyteczny do wożenia gratów, rozkładasz tylną kanapę i jadąc samotnei czy w dwie osoby wieziesz graty w większości bez problemu choć bywa, że czasami jest problem jak narty za długie

Zwrócę jedynie uwagę, by wożąc narty w przestrzeni pasażerskiej zadbać o odpowiednie ich zabezpieczenie. Przykładowo Audi (i nie tylko) stosuje dedykowany pokrowiec/rękaw z odpowiednimi mocowaniami, które trwale mocują pokrowiec z nartami w strefie od bagażnika po tylną kanapę. Tak, że naprawdę nie da się go ruszyć, czasami aż kłopotliwe jest pakowanie nart.

 

W razie "w" niezamocowane narty potrafia obciąć rękę czy nawet głowę.


Osobiście wybrałbym Outbacka H6, idealne auto na narty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

W razie "w" niezamocowane narty potrafia obciąć rękę czy nawet głowę.
 

 

w razie "W" to nawet zamocowane potrafią, dlatego ja jestem zwolennikiem mimo wszytko nart/desek na dachu auta 

wytrzymałość, sprężystość i odporność na odkształcenia jaki i twardość stalowych krawędzi obecnego sprzętu "zimowego" jest tak duża, ze niech on zgromadzoną energię rozprasza z dala od zamkniętej kabiny stanowiącej ochronę dla podróżujących

 

dlatego ja sprzętu w aucie niemalże nie przewożę a sam box na dachu traktuje jako "zuo" konieczne  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Podobnie, nie chciałbym bym zbyt wielkiego auta bo moje umiejętności parkowania są bardzo kiepskie a narty zmieszczę do każdego modelu Subaru (nawet Justy).

 

Zastanawiam się nad WRX (STI??) 2.5t lub 2.0t oraz forkiem, 2.5XT ale może są lepsze opcje?

No jeśli wygoda parkowania jest istotna to sti ze swoją maglownicą i sprzęgłem raczej Ci nie ułatwi zadania :-) Rozważ Legacy albo Outbacka - moim zdaniem są idealne żeby szybko i bezpiecznie się przemieścić w góry a pod stokiem na pewno nie wymiękną, Nie przejmuj się że są duże / długie - Legacy'm parkuje się o niebo wygodniej i łatwiej niż np dużo mniejszą imprezą hatchbackiem.

A co jest trudnego w parkowaniu lanosa? Przeciez tam sa lustra wielkie jak w dostawczaku i wszystko w nich widac.

 

 

 

Nie napisałem, że parkowanie jest trudne tylko zdecydowanie mniej wygodne. Porównując lanosa sti z legacy IV sbd kombi to:

- Kierownicą legacy manewrujesz jednym paluszkiem (i to tym najmniejszym), sti ma krótką maglownicę a co za tym idzie trzeba użyć dużo więcej siły

- Legacym przy parkowaniu nie musisz używać w ogóle gazu, wystarczy praca sprzęgłem które "łapie na dłuższym odcinku" więc łatwiej nim dozować (i nie mówię wcale o jeździe na półsprzęgle). 

- W legacy kombi jak się odwrócisz do tyłu to (w porównaniu do hatchbacka i jego solidnych słupków) masz wrażenie że jest cały oszklony i widać po prostu wszystko, możesz cofać i będziesz widział i czuł czy do stojącego z tyłu samochodu zostało jeszcze 8mm czy może już tylko 6  ;) Nawet największe lusterka tego nie zastąpią.

 

Dla mnie i dla większości ludzi to drobiazgi tym bardziej, że do własnego auta się człowiek szybko przyzwyczaja no ale jak ktoś pisze o dyskomforcie przy parkowaniu to warto to wziąć pod uwagę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg podanych kryteriów wybrałbym WRX (najlepiej kombi), jeśli mówimy o autach kilkuletnich.

- STi Ci nie potrzebne do takich zadań, a jest droższe i w zakupie i w utrzymaniu i pewnie ciężej znaleźć dobry egzemplarz;

- Forek na autostradzie będzie więcej palił i będzie głośniejszy przy przelotowych typu 160km/h;

- masz tyle do setki ile potrzebujesz (6s);

- spalanie przy stałej 160 km/h realnie ok 11-12l;

- używałem do tych celów GTeka kombi przez 6 lat i się super sprawdzał, prześwit 15cm zawsze był wystarczający, ale wiadomo, że w głębokim śniegu im większy tym lepszy - to przewaga Forka;

Jednak pojemność bagażnika Imprezy hatch to jakiś niesmaczny żart, wiec raczej brałbym sedana/kombi (GD).

 

Jest moim zdaniem jeden warunek by Subaru nadawało sie do tych zadań: seryjny wydech (ew. tylko sportowy kat.).

Nawet najcichszy wydech przelotowy męczy przy dłuższej jeździe autostradą. Z seryjnym wydechem WRX to bardzo fajny samochód w trasę.

 

Trzeba też pamiętać, że jakieś precyzyjne manewrowanie Subaru turbo z manualem w głębokim śniegu np. na górskich parkingach wymaga sporej wprawy by nie spalić sprzęgła.

Sprawe rozwiązuje automat, ale zabiera sporo frajdy z jazdy.

Edytowane przez Bosman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...